W katedrze Chrystusa Króla Dzieci Maryi z archidiecezji katowickiej przeżywały dzień wspólnoty. Wielu czekało na ten moment cały rok. To przede wszystkim czas radości, wymiany doświadczeń z wakacyjnych rekolekcji, a także pogłębienia relacji z innymi członkami wspólnoty oraz możliwość nawiązania nowych.
- Dzień wspólnoty to zawsze okazja do spotkania - mówi ks. Grzegorz Matuszczyk - diecezjalny moderator Ruchu Dzieci Maryi. - Osoby, które poznały się na letnich rekolekcjach mają teraz możliwość odnowienia swoich znajomości, mogą wymienić się doświadczeniami oraz dobrze się razem bawić. Jest to także czas pomagający w lokalnych parafialnych wspólnot. Ten dzień pokazuje, że nie jesteśmy sami. Wspólna modlitwa i zabawa sprawiają, że nasz Ruch jest ciągle w ruchu. Spotkania wspólnoty Dzieci Maryi pozwalają najmłodszym, ale również tym nieco starszym na duchowy wzrost. Poprzez modlitwę, spotkania i zabawę staramy się przybliżać do Boga i być jak Jego Matka Maryja - podkreśla ks. Grzegorz.
Centralnym punktem dnia wspólnoty była wspólna uroczysta Eucharystia. Przewodniczył jej oraz homilię wygłosił abp Adrian Galas. Zwrócił uwagę, że istotą wiary jest przede wszystkim nieustanne słuchanie Bożego słowa oraz odpowiadanie na nie poprzez jego przyjęcie w swoim życiu i budowanie na nim wszystkich codziennych spraw. Przytoczył przykład Maryi, która podczas zwiastowania w Nazarecie powiedziała Bogu tak. Zaznaczył, że jest to jeden z najpiękniejszych przykładów ukazujących wiarę, miłość oraz zaufanie do Boga.
Metropolita podkreślił, że odpowiedź na pytanie w jaki sposób wyrazić swoją wiarę można znaleźć w dzisiejszej liturgii słowa. Przytoczył scenę z Ewangelii św. Marka, w której Jezus pyta swoich uczniów za kogo uważają go ludzie oraz za kogo oni go uważają. Abp Galbas przypomniał, że w tej scenie Jezus celowo zabiera swoich uczniów w okolice Cezarei Filipowej, która ówcześnie była miejscem kultu wielu pogańskich bóstw. Właśnie w tym miejscu Jezus zadaje uczniom pytanie Kim jestem dla was? Metropolita podkreślił, że scena ta przedstawia pierwszy poziom wyrażania swojej wiary, którym są słowa, gdyż uczniowie byli zaproszeni do głośnej i wyraźniej odpowiedzi na postawione przez Chrystusa pytanie. Abp Galbas zachęcił, aby tak jak św. Piotr, który w miejscu pełnym pogańskich kultów głośno zadeklarował "Ty jesteś Mesjasz”, także ludzie wierzący nie bali się głośno wyrażać swojej wiary w Jezusa, we współczesnym świecie.
Drugi poziom wyznania wiary wskazany przez abp. Galbasa to uczynki. Kaznodzieja odwołał się do fragmentu listu św. Jakuba, podkreślając, że same słowa, za którymi nie idą żadne czyny są jedynie pustymi dźwiękami, które nie mają żadnego znaczenia. - Każdy musi zadać sobie to pytanie, czy ludzie naprawdę widzą moją wiarę? Czy we wszystkich moich codziennych wyborach i decyzjach moja wiara jest rzeczywiście widoczna? Ten poziom jest znacznie trudniejszy. Powiedzieć jest łatwo, ale pokazać to w swoim życiu jest już znacznie trudniej - powiedział metropolita.
Trzeci i zarazem najtrudniejszy poziom wyznania swojej wiary to przyznanie się do Jezusa w czasie prześladowań. Aby zilustrować jak wiele poświęcenia i wyrzeczeń to wymaga, metropolita przytoczył fragment z Księgi Proroka Izajasza: "Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.” - To człowiek kompletnie znieważony. Walą go po karku. Szarpią go za brodę, to jest największe upokorzenie jakie mogło spotkać Żyda. Plują mu prosto w twarz. A to wszystko z jednego powodu, że słucha Pana Boga i jest jego prorokiem. Nie zrobił nic złego. Z tego powodu, że jest wierzący, tratują go w taki sposób. Być może my nie znajdziemy się w tak trudnej sytuacji, jednak gdy przyjdą trudności czy będziemy wstanie opowiedzieć się za Jezusem, mimo wszystko? – pytał.
Eucharystia nie była ostatnim punktem diecezjalnego dnia wspólnoty...
Więcej: katowice.gosc.pl
Bartłomiej Dobrzański