W sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śl. członkowie Konferencji Episkopatu Polski sprawowali Mszę św. pod przewodnictwem abp. Tadeusza Wojdy SAC, przewodniczącego KEP.
Była to pierwsza wspólna Eucharystia podczas rozpoczynającego się we wtorek 401. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Polscy kardynałowie, arcybiskupi i biskupi przybyli przed obraz Matki Bożej Piekarskiej aby we wspólnej modlitwie polecać sprawy Kościoła w Polsce. Zebranych hierarchów przywitał w piekarskiej bazylice bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - Tu doświadczamy gościnności naszej Śląskiej Gospodyni. Wychodzi nam naprzeciw i pragnie, abyśmy poczuli się jak u siebie. Wszak jesteśmy domownikami Boga. Z jej strony jest zawsze zachęta, aby słuchać, co jej Syn do nas mówi - mówił do zgromadzonych pasterzy Kościoła katolickiego w Polsce i gości oraz pielgrzymów bp Szkudło. - Niech ta liturgia nas zjednoczy i umocni darami Ducha Świętego, abyśmy jak Maryja przyjęli Jego światło i mądrość do realizowania Bożych planów.
Eucharystii przewodniczył abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący KEP. - Zgromadzeni w tym szczególnym miejscu u Matki Bożej Piekarskiej pragniemy prosić ją, by orędowała za nami u swojego Syna Jezusa Chrystusa, by nam nieustannie wypraszała miłosierdzie i miłość, by pomagała nam zwracać nasze serca ku Niemu i prosić Go, by nam przewodniczył w naszym codziennym życiu - powiedział na rozpoczęcie Mszy św. abp Wojda.
Homilię w piekarskiej bazylice wygłosił bp Marek Szkudło. Przywołał w niej postać pierwszego biskupa katowickiego, późniejszego prymasa polski, kard. Augusta Hlonda: "Ludu śląski! Ktokolwiek dochodzi przyczyn twej głębokiej wiary, musi iść do Piekar. Bez nich nie można ani twej duszy zrozumieć, ani twego życia religijnego ogarnąć. Piekary to twoja chluba i twój skarb, twoja tradycja serdeczna i twoja potrzeba". - Zadumane Dzieciątko Jezus w lewej ręce trzyma Pismo Święte, prawą udziela błogosławieństwa światu. Jabłko w ręce Maryi świadczy o Niej jako o Nowej Ewie, Tej, która rodzi życie - Jezusa. Wiemy o tym doskonale i wyznajemy, że to co Ewa zgubiła przez nieposłuszeństwo, Maryja naprawiła przez swoją wierność i zaufanie Bogu. Tu, w Piekarach, tę właśnie tajemnicę - historię naszego zbawienia - wspomina od stuleci Kościół - przypomniał bp Szkudło.
HOMILIA BP. SZKUDŁO
Administrator archidiecezji katowickiej przypomniał, że wtorkowa Eucharystia jest niejako spotkaniem na styku zakończonego już okresu wielkanocnego oraz rozpoczynającego się w liturgii okresu zwykłego. - Domknęliśmy w przeddzień Zesłania Ducha Świętego księgę Dziejów Apostolskich historią Pawła, który przed śmiercią w Rzymie mieszkał w wynajętym mieszkaniu, oczekiwał na wyrok Cezara oraz bez przeszkód mówił o Panu Jezusie. Piotr usłyszał "paś baranki Moje"; Jan, że ma swoją, specjalną ścieżkę, co do której inni mają pamiętać, że "nic im do tego"; a słowa Pana skierowane do Pawła "wystarczy ci łaski Mojej" wciąż brzmią w naszych uszach - powiedział i zwrócił uwagę, że te biblijne wydarzenia rozpoczęły biskupią posługę we wspólnocie wierzących, która podczas Pięćdziesiątnicy wyszła z Wieczernika.
- Ta wspólnota - Kościół - nie po to została zrodzona, żeby w Wieczerniku pasywnie tkwić, ale i nie po to, żeby z niego uciekać. Raczej po to, żeby wzmocniona pokarmem na życie wieczne opuszczała przez kolejne wieki wszelkie bezpieczne terytoria własnego komfortu i szła przez ten świat, głosząc przy tym, że Jezus żyje - wskazał bp Marek Szkudło.
Zgromadzonym przez wizerunkiem piekarskiej Matki kaznodzieja przypomniał, że to sanktuarium i odbywające się tu stanowe pielgrzymki mężczyzn i kobiet są wyjątkowymi wydarzeniami w życiu Kościoła, które na stałe wpisały się już w krajobraz Kościoła na Górnym Śląsku. - Piekary zawsze były sanktuarium, w którym prawda brzmiała wyraźniej, mocniej, dobitniej, docierała do uszu wrogów wiary i wartości podstawowych. Wnikała w serca pielgrzymujących tu rok do roku w czasie pielgrzymek stanowych: mężczyzn w maju i kobiet w sierpniu - dodał.
Bp Szkudło przywołał także słowa piekarskiego pielgrzyma, abp. Karola Wojtyły, które wypowiedział do mężczyzn w 1966 roku na piekarskiej kalwarii: "Czujecie, że nie wystarczy, aby tylko pod waszymi kilofami pękał węgiel, ażeby się lała ruda, ażeby powstawały w waszych warsztatach i w fabrykach coraz to bardziej postępowe produkty. Czujecie, że to dla was, dla ludzi, nie wystarczy, że jeszcze człowiek coś musi oddać Bogu". - Do dzisiaj to "coś", co "człowiek musi oddać Bogu" stanowi wyzwanie. Zadaniem Kościoła jest nieustanne przypominanie tej prawdy: "tak" wypowiedziane Bogu świadczy nie tylko o naszej tożsamości jako wspólnoty Mistycznego Ciała, ale - w czasach powszechnej manipulacji i dezinformacji - esencją prawdy, którą każdy człowiek powinien żyć - nauczał bp Marek.
We wspólnej modlitwie z polskimi biskupami w bazylice uczestniczyli także piekarscy parafianie i przedstawiciele wiernych archidiecezji, którzy na zakończenie Mszy św. podziękowali abp. Tadeuszowi Wojdzie za dar modlitwy. - Pragniemy złożyć na ręce księdza arcybiskupa gorące podziękowanie za przewodniczenie tej uroczystej Eucharystii, która była naszym wspólnym uwielbieniem Boga za dar 100-lecia archidiecezji katowickiej, a także za 100. rocznicę koronacji cudownego obrazu Królowej Śląska. Głęboko wierzymy, że duchowe owoce tego jubileuszu przyczynią się do umocnienia naszej miłości do Jezusa i Maryi - dziękowali wierni.
- Poznajemy ducha wiary tej ziemi właśnie pielgrzymując do Matki Bożej Piekarskiej. Pragniemy Jej zawierzyć naszą ojczyznę, naszą archidiecezję, wszystkich wiernych. Pragniemy ją prosić, ażeby nam wypraszała potrzebne łaski, byśmy prowadząc w dzisiejszych czasach Kościół mogli prowadzić go jako dobrzy pasterze, mogli nieustannie zawierzać przez Jej orędownictwo Jezusowi Chrystusowi wszystkie sprawy, zwłaszcza te najtrudniejsze, których nie brakuje. Dlatego ufamy i wierzymy, że Matka Boża Piekarska będzie nas prowadzić i wspierać - powiedział na zakończenie liturgii abp Wojda.
ton / katowice.gosc.pl
Galeria zdjęć